10 lat temu, nie wiedziałam jeszcze, że takie coś jak Goldenline istnieje, nie mówiąc już o tym, że byłoby to narzędzie, które stanie się jedną z moich prawych rąk (a nie mam ich zbyt wiele). Najpierw okazało się, że nie sposób wykonywać HRową pracę bez goldena, a później, że nie sposób HRowo funkcjonować bez cudownych ludzi, którzy tam pracują. Czasem nawet zastanawiam się, czy większą wartością jest narzędzie, czy ludzie, ale dochodzę do wniosku, że po prostu jest to mariaż idealny.
Śmiało mogę zaryzykować stwierdzenie, że uwielbiam Goldenline jako całość, a za co? Ano za to:
- Za niekończącą się bazę wartościowych kandydatów i zaawansowaną wyszukiwarkę, która w punkt trafia w moich ulubieńców
- Za stworzenie bloga dla rekruterów, na którym z jednej strony mogę się dzielić wiedzą, a z drugiej poszukiwać ciekawych dla mnie treści
- Za łączenie środowiska rekruterów, które dzięki takiemu partnerowi może współpracować, spotykać się i działać
- Za najlepszych networkingowo ludzi na świecie, którzy jako nieliczni wiedzą jak wykorzystywać biznesowe szanse podczas spotkań branżowych
- Za jeden z najbardziej zaangażowanych i najsprawniejszych działów marketingu jakie znam, na czele z Kasią Wilgą, która jest dla mnie mistrzem świata w niekończącej się ilości obszarów
- Za Sandrę Wiktorko, Ewę Iżykowską, Alicję Arndt, Kasię raz jeszcze i za Krajana, którzy budują markę Goldena w sposób godny podziwu
- Za to, że na GL widzę kto mnie podglądał i mogę snuć niekończące się przypuszczenia dlaczego tak właśnie postąpił
- Za oferty pracy, których czasem nie ma nigdzie indziej, a które przyniosły mi kilka ciekawych spotkań w sprawie pracy
- Za notesik, który jest ulubionym gadżetem mojego synka i który nie tylko zwiedzał z nami przedszkole, szkołę, ale także zlatał trochę świata.
- Za przypinki o wariatce z HRu
Zupełnie przypadkowo wyszło 10 tychże powodów na 10te urodziny :)
Drogi Goldenie, życzę Ci wielu kolejnych dziesiątek, w trakcie których będziesz nadal kreować wizerunek HRowego świata. Czekam na kolejne nowości, udoskonalenia i na kolejne wyjątkowe pomysły goldenowych ludzi.
P.S. po zrobieniu szybkiego wywiadu wśród kilkunastu znajomych, którzy dotarli na wczorajszą imprezę urodzinową, wiem, że było genialnie. Także brawo Kasiu, jak zwykle najlepsza!