Czy każdy może pokochać statystykę?

janina2Totalnie męczy mnie to jak ktoś pisze „witam” w mailu oraz jak ktoś organizuje „warsztat”, mając na myśli warsztaty, a nie szopę z narzędziami lub zespół swoich zdobyczy w zakresie danej dziedziny. Równie mocno dręczy mnie to, jak niski jest poziom zrozumienia podstaw statystyki w społeczeństwie. Kiedy do ręki wzięłam książkę Janiny  – Statystycznie rzecz biorąc, w moim życiu pojawiła się nadzieja, że już tylko witam i warsztat będą mnie nękać. A i może jeszcze osoby, które chodzą lewą stroną przejścia dla pieszych, mimo, że ruch w Polsce mamy prawostronny.Dlaczego piszę o tym na HRowym blogu? Z jednej strony dlatego, że w naszej branży widzę wciąż dużo osób, które będąc typowym humanistą, myślą sobie, że pod postacią statystyki kryje się ich nauczycielka matematyki z podstawówki, która na pewno w dorosłym życiu dalej chce rzucać w nich gąbką. Dlatego też lepiej omijać ją szerokim łukiem (statystykę). A to jest złe. Czasami nawet myślę, że gdyby społeczeństwo miało większą wiarę w liczby i fakty, mniej byłoby przestrzeni dla „biedakołczów”, a to dałoby już istotną zmianę na rynku HRu i rozwoju. Ale to tylko moje przemyślenia, nie są poparte badaniami ;)

Z drugiej strony piszę tu o tym, gdyż HR ma duże pole do szerzenia dobrych/złych praktyk w firmie, także może zarażać także tym, aby nie liczyć średniej z koloru oczu, bo to nie ten rodzaj skali.

Książka Janiny pokazuje krok po kroku najważniejsze zagadnienia pozwalające zrozumieć to jak prowadzić ankiety/ badania, jak interpretować wyniki, które widzimy, jak prezentować rezultaty i generalnie jak rozumieć to co dzieje się wokół nas. Jak dla mnie powinna być obowiązkową pozycją do przeczytania dla każdego człowieka, bo w prosty sposób opisuje to, od czego spora część społeczeństwa odgradza się grubym murem. A jeśli jednak każdy nie chciałby jej czytać, to powinna być obowiązkiem chociaż dla studentów jako wstęp do statystyki i oczywiście dla HRu ;) Dlaczego?

Jako HR czytamy sporo raportów, opracowań, czasami bezrefleksyjnie podążając za tym, co widzimy, a czasami to co widzimy, nie jest tym, co powinniśmy brać za pewnik. Jako HR prowadzimy ankiety dla pracowników – badamy ich opinię, zaangażowanie, satysfakcję, prowadzimy oceny. Czy tworząc ankiety, licząc dane, analizując je i przygotowując raporty, wiemy jak to zrobić? Jako HR planujemy działania dla firmy opierając się na pewnych danych, które mamy lub pozyskujemy, ale czy wnioskujemy prawidłowo?

Jeśli chcecie zrozumieć o co chodzi w statystyce, takiej na poziomie przydatnym w życiu oraz cenicie sobie dobry janinowy humor, polecam Wam tę pozycję jako książkę na kwiecień. Tutaj możecie ją lepiej poznać.

Ta książka to złoto, a to podobno teraz towar deficytowy.

 

P.S. Jeśli jesteście HRem, który dobrze czuje statystyczne tematy, to warto poczytać chociaż dla dobrego humoru i zobaczenia skąd biorą się biszkoptowe labradory.

Jedna uwaga do wpisu “Czy każdy może pokochać statystykę?

  1. Mnie nie tylko męczy, ale i drażni wszędobylskie „tyś” jako skrót tysiąca. Do tego „oglądnąłem”, „godzina/tydzień/rok czasu” i tego typu słabo brzmiące lub wręcz niepoprawne dyrdymały.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s